Przypominamy kilka cennych obserwacji Marka Gawineckiego – rolnika ekologicznego z kilkunastoletnim doświadczeniem – o naturalnym chowie zwierząt gospodarskich. Jak w naturalny sposób radzić sobie z chorobami? Jak sprawić by wydajność i długowieczność zwierząt była wysoka? Poniżej także przepis na maść nagietkową, niezawodny lek dla ludzi i zwierząt…
Naturalny chów, zdrowsze zwierzęta
Zapalenia wymion u krów są najpowszechniejszą dolegliwością występującą w stadach krów mlecznych, zwłaszcza w gospodarstwach konwencjonalnych. W gospodarstwach ekologicznych gdzie chów jest bardziej naturalny, praktykuje się wypasanie na pastwiskach, zwierzęta wychodzą na wybiegi, karmione są niezbyt intensywnie zdrowymi własnymi paszami, zapalenia, ale też inne choroby są zdecydowanie rzadsze. I to nie tylko wtedy gdy wydajności są stosunkowo niskie rzędu 3-4 tysiące litrów rocznie, ale też wtedy gdy osiąga się optymalnie wysokie wydajności rzędu 5-6 tysięcy litrów. Takie wydajności są przeciętnie w moim stadzie. Uważam je za najbardziej właściwe z punktu widzenia zdrowia i długowieczności zwierząt. Wyższe wydajności byłyby zamienianiem zwierząt w fabryki mleka i zwiększałyby zachorowalność na rożne choroby i potem rosłyby też koszty weterynaryjne.
Kiedy najlepiej leczyć zapalenia wymion?
Młodzież w stadzie Marka Gawineckiego |
W moim gospodarstwie zapalenia wymion zdarzają się rzadko. Jednak gdy się od czasu do czasu pojawiają kuruje tę dolegliwość skutecznie w sposób naturalny maścią nagietkową. Nie używam antybiotyków. Zauważyłem jednocześnie, że zapalenia szybciej są zaleczane w okresie ubywania księżyca od pełni do nowiu. Wtedy wystarczy 3-4 dni smarować wymiona i stają się one zdrowe. Gdy księżyc przybywa w okresie od nowiu do pełni smarować trzeba wymiona dłużej. Poniżej prosty przepis na maść nagietkową.
Maść nagietkowa
W pełni rozwinięte kwiaty z brązowymi środkami są najlepsze do przygotowania maści |
Przygotować garść pomarańczowych kwiatów nagietka, wysuszonych lub świeżych koszyczków. Na patelni lub w garnku rozgrzać kostkę smalcu, koniecznie od świń hodowanych naturalnie bez pasz treściwych, do których dodawane są antybiotyki i różne chemiczne dodatki odkładające się potem w tłuszczu. Jeżeli chcemy przygotować więcej maści proporcjonalnie dodajemy więcej kwiatów nagietka i smalcu. Kwiaty rzucamy na rozgrzany skwierczący smalec. Smażymy chwilę aż kwiaty się „zeszklą”. Uważać by ich nie przypalić. Potem odstawiamy na chwilę. Następnie odcedzamy maść do słoików i przechowujemy w ciemnych i suchym miejscu.
Zapalenie uporczywe
Jeżeli zapalenie jest uporczywe i powtarza się oprócz smarowania maścią nagietkową warto też „załagodzić bakterie” przez podwójne dojenie (krowy z zapaleniem wymion doimy na początku, a potem jeszcze raz po wydojeniu pozostałych krów). Zdarza się bowiem, że taka krowa pozostawia część mleka i bakterie mają pożywkę w najtłustszym mleku. Warto spryskać octem całe wymię przed smarowaniem, a wcierając maść nagietkową trzeba też wetrzeć ocet w wymię. Jeśli to nie pomaga – w okresie laktacji zasuszamy chorą ćwiartkę. Po wycieleniu powinna już wrócić do zdrowia. Ta metoda jest powszechnie stosowana w Norwegii (sam widziałem nawet dwie zasuszone ćwiartki). W tym roku u jednej cielnej krowy zasuszyłem 1 ćwiartkę. Z 3 ćwiartek doję prawie tyle samo mleka, ile przed zasuszeniem z 4 ćwiartek. Przed zasuszeniem było 2 miliony komórek somatycznych, a po zasuszeniu chorej ćwiartki w granicach 60 – 70 tysięcy komórek.
Porada opublikowana w Ekologicznym Poradniku Księżycowym w 2008 roku.