Nie od dziś wiadomo, że rośliny doniczkowe w znakomity sposób wzbogacają wystrój wnętrz. To jednak nie wszystkie ich zalety. Potrafią także korzystnie wpłynąć na nasze zdrowie i kondycję. Zobaczcie jakie rośliny doniczkowe warto mieć w domu.
Rośliny poprawiają samopoczucie i zdrowie
Dzięki swojej barwie, zapachowi oraz innym właściwościom kwiaty nie tylko wpływają na nasze samopoczucie i kondycję, ale także pozwalają oczyścić powietrze z niepożądanych substancji. Ten ostatni aspekt przebadali naukowcy z NASA. Wskutek ich zaleceń w wielu biurach umieszcza się difenbachie i fikusy Beniamina, które mają właściwości filtrujące.
Rośliny warto umieszczać także w kuchniach. Sprawdzi się tam popularna paprotka, która potrafi wchłonąć np. formaldehyd występujący w kuchenkach gazowych czy wykładzinach.
W zamkniętych pomieszczeniach rośliny dostarczają tlenu (np. alturium) i zwiększają wilgotność, której brak nierzadko jest problemem).
Rośliny doniczkowe a zdrowie i samopoczucie
Wydzielane przez rośliny zapachy i aromaty potrafią poprawić nasz humor i samopoczucie. Dzieje się tak dzięki temu, że związane z odbiorem właściwości sensorycznych impulsy przekazywane są do mózgu. Za najlepszych „poprawiaczy nastroju” uważane są: jaśmin lekarski, pelargonia, gardenia.
Rośliny relaksują i sprzątają?
Wpływ na zdrowie ma również barwa roślin. Najczęściej jest to oczywiście zieleń, która działa relaksująco i uspokajająco zarówno na psychikę jak i wzrok.
Warto wiedzieć, że niektóre rośliny mogą nam nawet oszczędzić pracy przy… domowych porządkach. Gumowe i włoskowate powierzchnie liści mają zdolność przyciągania kurzu z powietrza.
Rośliny w… szpitalu?
Co ciekawe, wyniki badań naukowych wskazują, że rośliny bardzo przydatne mogą być w szpitalach. Doświadczenie przeprowadzone przez naukowców z amerykańskiego Kansas State University zaowocowało wnioskiem, że pacjenci, w których salach postawiono rośliny mieli niższe ciśnienie krwi i tętno, w łagodniejszy sposób odczuwali ból, potrzebowali mniej leków i byli w lepszych nastrojach niż ci, którzy przebywali w pomieszczeniach bez roślin.
Co ważne, fakt, że w pomieszczeniach można było „obcować” z przyrodą został zauważony. Aż 93% przebadanych pacjentów uznało obecność roślin za duży atut ich sali (przegranym w tej konkurencji był nawet… telewizor).