Ekologiczne opryski na pomidory – redakcja otrzymała ciekawy list od działkowca, który opisał swoje doświadczenia podczas mokrego lata. Oto wnioski Pana Kazimierza ze Złotoryi…
Co roku kupuję wydawany przez Pana Ekologiczny Poradnik Księżycowy, który jest bardzo przydatny w pracach w moim przydomowym ogródku.
Jak wspomniałem, koło domu (a mieszkam w budynku 5-rodzinnym) posiadam ogródek przydomowy o wielkości 2,4 ara. W ostatnich latach – można powiedzieć, że od ponad 10 lat – aby mieć swoje plony ogórków, a przede wszystkim pomidorów, niezbędne jest wykonywanie oprysków.
Ekologiczne opryski w uprawie pomidorów
Używam następujących preparatów:
- ze skrzypu,
- czosnku,
- łusek cebuli,
- mleka,
- serwatki,
- podlewam rośliny pokrzywą, skrzypem i kurzeńcem.
Jestem z tego zadowolony, a także podaję te przepisy znajomym, którzy tak samo jak ja, mają dość chemii w żywności i otoczeniu.
Opryski pomidorów i ogórków
Jak wiadomo rok 2011, a przede wszystkim lato, był bardzo mokry: lipiec, sierpień (ja mieszkam w mieście Złotoryja, woj. dolnośląskie, 20 km od Legnicy). Po każdym deszczu robiłem oprysk pomidorów i ogórków. Około 10 sierpnia przyszła zaraza ziemniaczana na pomidory. U ludzi całe rzędy pomidorów poczerniały. Obserwując ogród u siebie zobaczyłem, czarne miejsca na paru krzakach, na łodygach i liściach. Myślę sobie co mam robić, szkoda pracy, szkoda plonów, silna zaraza, że nawet opryski nie pomagają.
Skrzyp i gnojówka z łusek cebuli
Postanowiłem, że zrobię oprysk ze skrzypu 1:1 i tak zrobiłem. Byłem przygotowany nawet na oprysk samym skrzypem. Za dwa dni zrobiłem następny oprysk gnojówką z łusek cebuli w proporcji 1:1.
Opryski robiłem na przemian – za 2 dni znów skrzypem i znów łuskami cebuli. Choroba na tych kilku krzakach zatrzymała się i mam ładne zdrowe pomidory do dnia dzisiejszego, a jest już 2 października 2011 roku. Będę miał zdrowe pomidory do samych przymrozków, tak jak dawniej.
Gdzie szukać przepisów na ekopreparaty?
Od redakcji: Przepisy na ekologiczne preparaty chroniące m.in. pomidory przed zarazą można znaleźć w książce 250 ekopreparatów na szkodniki i choroby
6 komentarzy
Pytanie o skrzyp. Czy to był wywar, czy napar
Autor niestety nie sprecyzował dokładnie czy wykorzystywał gnojówkę, wywar, czy napar. Sugerując się rozcieńczeniem i proporcją 1:1 roztwór z pewnością nie mógł być zbyt silny, bo zniszczyłby rośliny, a nie pomógł. W ogrodnictwie naturalnym najłatwiej jest przygotować odwar ze skrzypu. Około 0,5 kg świeżego skrzypu (suszonego ok 70-80g) ziela bierze się 5l wody deszczowej i odstawia na 24-48h. Następnie wszystko gotuje się pod przykryciem na małym ogniu ok 30 min. Ostudzony odwar rozcieńcza się deszczówką w proporcji 1 część odwaru na 5 części wody i stosuje do oprysków. Przy stosowaniu gnojówki rozcieńczenie powinno być większe. Szczegóły wraz z przepisami na skrzypowe "leki" przeciw grzybowym chorobom dostępne są na str 32-35 w Tradycyjnym Ogrodzie Ekologicznym t. II, "Ekologiczne preparaty na szkodniki i choroby". Pozdrawiam!
Uwazna….Witam Panstwa….otoz w roku biezacym udalo mi sie wyhodowac pomidory bez uzycia chemii,Pan ,ktory opisal pielegnacje pomidorow faktycznie nie podal szczegolow,ale mozna je znalezc w necie na eko stronach.Natomiast ja uzywalam do oprysku pomidorow gnojowki z pokrzyw 1 czesc ziela do 10 czesci wody,ta sama sytuacja z gnojowka z wrotyczy.Mozna rowniez traktowac pomidory naparem z czosnku z uwagi na antybiotyk w nim zawarty.Zanim jednak posadzilam pomidory w kazdy dolek wrzucilam zwinieta wiazki pokrzywy i pod sam korzen kromke chleba nasaczona mlekiem.W czasie wzrostu podlewalam rowniez gnojowka krzaczki 1;10 proporcja.Gnojowka ma wiele szersze zastosowanie bo mozna podlewac nia w zasadzie wszystkie warzywa oprocz straczkowych i cebuli,ja podlewalam ogorki ,marchew,pietruszke ,buraki i naprawde pieknie sie wybarwily i byly odporne.Wspomne moze jeszcze dla wiedzy tych ktorzy maja drzewa owocowe lub jagodowe,ze wrotycz swietnie usuwa szkodniki z nich i warto juz o tym myslec wiosna jak tylko wszystko zaczyna paczkowac…pozdrawiam i zycze zdrowych plonow
@ANONIMOWY ja bym polemizował w jednym punkcie: warzyw strączkowych. Gnojówka pokrzywowa bardzo dobrze robi fasolce szparagowej wysokiej odmiana Gold Marie. Dobrze rosną po niej buraczki i ziemniaki (chociaż w tym roku zrezygnowałem z ziemniaków na rzecz pomidorów pod gołym niebem – zobaczymy co będzie). Natomiast odradzałbym stosowanie jakichkolwiek gnojówek na warzywa dyniowate. Ponieważ i tak dajemy im dobre podłoże, często wręcz materiał kompostowy, więc wmuszanie w nie dodatkowej porcji azotu nie ma sensu i prowadzi do gorzknienia owoców.
NIestety gnojówka z wrotyczy na grzyba jest słaba, lepiej daje radę gnojówka ze skrzypu oraz wywar z łusek cebuli.
To opinia naszego Czytelnika. Pozdrawiamy!